W planie mielismy treningi w Danii, na akwenie tegorocznych Mistrzostw Swiata. Tymczasem, kiedy tam jest niespelna 10 stopni, my znow jestesmy w Hyeres nad lazurowym wybrzezem.
Po ostatnich wyczerpujacych regatch, glownym zalozeniem zgrupowania jest podtrzymanie formy, wiecej techniki i trym sprzetu (jak bedzie wialo).
Pierwsze dni, jak na zlosc, okazaly sie jednak znow slabowiatrowe. Z tego powodu wczoraj zaliczylismy bardzo udany trening rowerowy. Mielismy pojechac do St Tropez, ktore rozslawila modelka, seksbomba i legenda kina – Brigitte Bardot. Niestety (z nieznanych przyczyn 😉 ) nie udalo nam tam dotrzec i polansowac wsrod gwiazd kina…. W zamian mielismy super trening rowerowy wzdluz francuskiej riviery.
Za to dzis wiatr powrocil i byl to dosc efektowny powrot 🙂 Zamiast zapowiadanych 13 kt, na wodzie mielismy 25kt. Dwa treningi w pieknej zeglarskiej pogodzie i znow, mimo zmeczenia, chce sie zyc!
Od kilku dni zastanawialismy sie co moze byc przyczyna naglego zjazdu Francuzow na wszystkich campingach w okolicy. Nagle okazalo sie, ze wszystkie domki, w ktorych zawsze mieszkamy sa wynajete i musielismy sie przeniesc na inny camping. A powod jest taki, ze wczoraj rozpoczal sie festival w Cannes. My jednak o Zlote Palmy nie walczymy i mimo, ze Cannes jest oddalone o jedyne 100km, zamiast na czerwone dywany, jak co dzien, wybierzemy sie na wode, aby potwierdzic ze mistrza, czyni nic innego jak, trening.
pozdrawiam goraco!
gosia
ZOSTAW KOMENTARZ